|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:25, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
iiii...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Melody.^
Administrator
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam?
|
Wysłany: Sob 11:37, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
AsiOOlkA- 3 posty z rzedu...? I ten ostatni to nabijanie postów...Ale to chyba nie ja powinnam upominac:P
----------------------------------------------------------------------------------------------
(...) i podał je mi, i przy tym ucałował w policzek...stanełam jak wryta(xD)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 14:59, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Sorki, ale ten trzeci to nie ja napisalam... Pewnie brat to zrobil bo sie nie wylogowalam.. (na złosc mi...) On tak zawsze. Sorki jeszcze raz... No ale wracajcie do opowiadania ;P Ja nie mam pomyslu na ciag dalszy narazie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melody.^
Administrator
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam?
|
Wysłany: Nie 17:49, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie mogłam wydobyc z siebie słowa, zapoznałam sie z nim i po pewnym czasie zaczelismy rozmawiac, nawet duzo wiedział o...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Immy
Administrator
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 3023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wałcz
|
Wysłany: Nie 22:38, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
tym co się wydarzyło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 8:57, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Byłam tym bardzo zdzwiona. Zaczęłam wypytywać go, skąd o tym wszystkim wie, a on...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Księżycowa Panienka
Eyemaniaczka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:04, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
... powiedział, że złożył wizytę Wróżce Joannie xD...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panna Migotka
Moderatorka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1277
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany: Pią 15:37, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Powiedzialam, ze ja tez u niej bywam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Księżycowa Panienka
Eyemaniaczka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:38, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
... i w tajemnicy wyjadam jej ciasteczka z tajnej skrytki pod stołem... xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panna Migotka
Moderatorka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1277
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany: Nie 20:07, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
...mowiac to tak sie napielam (z dumy), ze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Księżycowa Panienka
Eyemaniaczka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:39, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
...bluzka strzeliła i w ten sposób wysypałam wszystkie ciasteczka, które do tej pory tam się znajdowały...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melody.^
Administrator
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam?
|
Wysłany: Sob 11:26, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Bill pomógł mi je pozbierac, spojrzał na mnie i cicho powiedział, ze on tez je uwielbia poczęstowałam go nimi i...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Księżycowa Panienka
Eyemaniaczka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:32, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
...po chwili je wypluł. Zrozumiałam, że coś jest nie tak... Obejrzałam się za siebie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Księżycowa Panienka
Eyemaniaczka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:01, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pozwolę sobie napisać, to co dotychczas my wszystkie stworzyłyśmy xD
Wstałam rano i zobaczyłam coś strasznego! Moja kołdra była zasypana setkami skalpeli. Popatrzałam na moje dłonie- nie miałam 3 palców, wszędzie dookoła była krew... Spojrzałam do lustra, na moim czole zobaczyłam błyskawicę...
Przeszłam do pokoju obok, bo przypomniało mi sie, że śpi tam moja córeczka.
Gdy tam już weszłam, to moja reakcja była natychmiastowa. Zaczęłam wrzeszczeć, bo spostrzegłam, że w łóżku nie leży moja córeczka, tylko Piotr Rubik xD
Popatrzałam na niego i się zakochałam, ale zaczęłam się zastanawiać gdzie jest moja córeczka i usłyszałam jej płacz...
Zapytałam Piotra, czy to On zabił moją córeczkę gdyż zobaczyłam ,że leży martwa koło biurka [Martwa i płacze xD]
Odpowiedział drżącym głosem:
- Ja wiem...To był ON! Tak na pewno to był ON!
- Kto?
- To był jej wujek, który Was nienawidził. To musiał być on widziałem go, widziałem z nożem i wtedy on wziął ją i wbił jej piekielnie ostry nóż prosto w serce...
- Jak się tu znalazłeś?
- Ja odszukałem Twój adres w książce telefonicznej, bo chciałem zapytać Cię o bardzo ważną rzecz, a dokładniej dotyczy to twojej córki... boo ona... ona wieży w Satana, i on opętał wuja i nakazał mu ją zabić...Przyszedłem żeby Ci to powiedzieć ale... jest jeszcze jedna ważna rzecz o której nie wiesz... A powinnaś! Rzecz straszna i niespodziewana... Zmieni Twoje życie już na zawsze...
Trudno o tym mówić, ale niestety to konieczność, bo właśnie po to z Tobą rozmawiam. Zaraziłaś swoją córkę AIDS. Jej dni będą policzone, jeżeli nie powiesz, gdzie się ukrywa.
Poczułam jak grunt ucieka mi spod stóp, zaczęłam płakać. Pobiegłam po chusteczki. Na ich miejscu leżał list...
Szybko rozerwałam kopertę i pobieżnie przebiegłam wzrokiem kartkę i nie mogłam wprost uwierzyć własnym oczom, bo w liście było tylko jedno zdanie! A brzmiało ono tak:
Jeśli nie zapłacisz 100000$ zginiesz!
Przeraziłam sie okropnie. Kto mógł to wysłać?
- Co to za kartka? - niespodziewanie pojawił się koło mnie Piotr.
- Nie wiem. boję się! to jakiś koszmar! - odpowiedziałam - skąd ja mam tyle pieniędzy wziąć! - zawołałam zrozpaczona.
- Mam pomysł - powiedział Piotr.
Spojrzałam na niego niepewnie.
- Niby jaki? - zapytałam ostrożnie.
Przez chwile jeszcze milczał następnie powiedział:
- Mój dalszy wujek jest arabskim szejkiem i dosłownie śpi mna forsie. Moglibyśmy poprosić go o pożyczkę...
- Ale komu mam zapłacić?
Nagle przypomniałam sobie, że mojej córeczki nigdzie nie ma!
- O Boże! Chyba nikt jej nie zabrał? O nie! Nie przeżyłabym tego! chodźmy Piotrze ją poszukać.
- Ale... - zaczął Piotr- Nie chce mi się... Chyba, że mi kupisz Apap, którego zapomniałem kupić wczoraj gdy byłem w sklepie...i teraz...
Zemdlał.
- Piotrze?? Piotrze!!
Padłam na kolana i mówiłam do niego, ale to nie pomagało...tyle problemów(tragedii) na raz-co ja mam teraz zrobić? Poczułam jak łzy płyną mi po twarzy... Łzy kapały po jego twarzy. Nagle Piotr się ocknął, spojrzał się na mnie (ja cała zapłakana) i zapytał się:
- Masz jakiegoś hamburgera?
Uderzyłam go w twarz.
- O nie co ja zrobiłam?- znowu zaczęłam płakać, i znowu moje łzy kapały na Niego.
Teraz już zupełnie nie wiedziałam co robić... Piotr zemdlał i porwali mą córeczkę! Już wiem co zrobię...pójdę na policję i opowiem im wszystko. Może mi pomogą...
Już miałam się ubierać(przecież byłam jeszcze w piżamie!) a tu nagle ktoś zapukał do drzwi...
To był... Zielony Ogr !
- Ja Cię skądś znam! - krzyknęłam - Wiem! Ty jesteś.... Shrek!!
Nie! tego już za wiele! nie dość że zabrali moją córeczkę, że przyszedł do mnie Piotr Rubik i zemdlał, to teraz jeszcze Shrek?? I to wszystko w kwadrans???
- To nie może być prawda. To MUSI mi się wszystko śnić!! MUSI! - Odezwał się Shrek.
A o chwili dodał:
- Cześć, jestem Shrek i przybywam z pomocą. Chce ci pomóc odnaleźć Twoją córeczkę.
- Ale przecież ty jesteś wymyślony!
- Jakbym był wymyślony to przecież teraz nie stał bym przed Tobą i nie mówił!
- Dobrze i tak Ci nie wierzę, ale jak chcesz mi pomóc to ok. To jak chcesz ją odnaleźć??
-Hmm.. Pomyślmy...
Shrek! Ja nie mam czasu! powiedziałeś, że mi pomożesz, ja nie wiem czy ona jeszcze żyje!!! A właściwie to po co do mnie przyszedłeś? Skoro nie masz żadnego pomysłu?
Podrapał się po uchu, zastanowił się chwilę i powiedział:
- Wiesz? sam nie wiem...To może ja już pójdę...
- Nie, poczekaj, co dwie głowy to nie jedna...Musimy coś wymyślić! muszę dowiedzieć się co się stało z moją córeczką, kto mi palce odciął... I jeszcze Piotr Rubik jest u mnie w domu, a teraz Ty...
Koszmar... Łza zakręciła mi się w oku.
Shrek powiedział:
- Niech pani nie płacze. Poradzimy sobie w końcu po to przyszedłem.
-Ale chciałeś wyjść... No dobra jaki masz pomysł?
- Pomyślmy racjonalnie; najpierw może dom przeszukaj, a potem się tak bój, może z tym listem to tylko głupie żarty??
- A moje palce? Przecież ich nie mam!
- Kurcze, zdecyduj, albo interesujesz się sobą, albo córeczką!!!
- Shrek! Nie denerwuj mnie! Po co tu przyszedłeś? Chodźmy szukać mojej córeczki, a później zastanowimy się nad resztą. Dobrze?
-Dobrze, to chodźmy. - powiedział Shrek.
Nagle pojawił się Piotr i powiedział:
-Uważaj na siebie, a ty Shrek troszcz się o nią.
nagle usłyszała Harrego Pottera:
-Zamknij oczy...
Przeraziłam się i pomyślałam "to MUSI mi się wszystko śnić. Piotr Rubik, Shrek i Harry Potter - to niemożliwe, żeby oni u mnie byli!"
I rzeczywiście to był sen, bo nagle uszczypnął mnie i się obudziłam. Ale dalej czułam się niezręcznie, ponieważ cały czas myślałam o tym śnie. Jednak coś mnie zaniepokoiło... Mój pokój był cały w błocie!!! Jak to możliwe?! Hmmm... Może to wina Shreka? Rozległ się dźwięk telefonu... Ze strachem podniosłam słuchawkę,. Usłyszałam tylko dziwną melodię która nagle ucichła. Przerażona ją upuściłam i pobiegłam do pokoju mojej córeczki (oby ten sen nic nie znaczył...). Weszłam do pokoju i zobaczyłam coś naprawdę dziwnego to był Golum z Władcy Pierścieni!
Skoro to był TYLKO sen to dlaczego nadal się dzieją takie bardzo dziwne rzeczy?? On spał jak suseł i jeszcze chrapał...skąd on tu się wziął...coś tu jest nie tak...
-Ja już z tego nic nie rozumie!!! - powiedziałam i zaczęłam płakać.
I nagle znowu się obudziłam,a moja córeczka leżała obok mnie i mocno się mnie trzymała. Zapytała mnie:
- Mamo...czy ON już poszedł?!
Spojrzałam na córeczkę i okazało sie ze to nie moja córka tylko Michael Jackson w piżamie mojej córeczki! Nurtowało mnie pytanie: Skąd on się tu wziął?
Nagle Michael Jackson zaczął się diabelsko śmiać, co mnie bardzo zirytowało. Walnęłam go w twarz, on przestał sie śmiać i zemdlał! Wprawiło mnie to w jeszcze większą irytację... przestał oddychać, gdyż moje uderzenie jest ,,zabójcze''.
I nagle znowu się obudziłam...przynajmniej tak mi się wydawało, ale tym razem nie byłam w swoim pokoju tylko...w jakiejś jaskini!!!
Nurtowało mnie pytanie : Skąd sie tutaj wzięłam?
Nagle wyskoczył zza głębi troll, ale taki z Harrego Pottera!! O Boże, ja chce się obudzić... Nie miał już mnie kto uszczypnąć...
Troll do mnie podszedł i powiedział:
- Masz Mentosa?
- A tak... Gdzieś mam...- Dałam Trollowi całą paczkę Mentosów.
Byłam głodna. Wzięłam Mentosa, ale to nie pomogło,więc zapytałam Trolla, czy ma Halsy. Troll nie miał Halsów. Dał mi w zamian opakowanie z Tic Takami. Trochę pomogło, ale nadal byłam głodna, więc czułam się coraz słabiej..
Nagle poczułam się o wiele lepiej, bo zauważyłam, że troll smaży kurczaka xD
Zapytał czy będę chciała trochę, a ja krzyknęłam, że tak! Tak głośno, że troll aż się przestraszył i o mało co nie upuścił smażeniny, która już kapała tłuszczem. Nie mogłam już wytrzymać, więc zaczęłam wyrywać trollowi tego kurczaka, a wtedy on przeraźliwie wrzasnął, a kurczak prawie spadł na ziemię. W ostatniej chwili do jaskini wpadł Bill Kaulitz i złapał usmażone mięso.
Nie mogłam wydobyć z siebie słowa, zapoznałam sie z nim i po pewnym czasie zaczęliśmy rozmawiać, nawet dużo wiedział o tym co się wydarzyło.
Byłam tym bardzo zdziwiona. Zaczęłam wypytywać go, skąd o tym wszystkim wie, a On powiedział, że złożył wizytę Wróżce Joannie xD
Powiedziałam, ze ja tez u niej bywam i w tajemnicy wyjadam jej ciasteczka z tajnej skrytki pod stołem... xD
Mówiąc to tak sie napięłam (z dumy), że bluzka strzeliła i w ten sposób wysypałam wszystkie ciasteczka, które do tej pory tam się znajdowały.
Bill pomógł mi je pozbierać, spojrzał na mnie i cicho powiedział, ze on tez je uwielbia poczęstowałam go nimi i po chwili je wypluł. Zrozumiałam, że coś jest nie tak... Obejrzałam się za siebie ....
__________________
Na razie tyle... A tak w ogóle , to trza skończyć jakoś to opowiadanie Porzuciłyście Go... A ja sama nie mogę nabijać tylu postów ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnes
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 3875
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka.
|
Wysłany: Nie 23:14, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
...i zobaczyłam dwumetrowego gościa w czapce świętego Mikołaja. Po wnikliwych obserwacjach, domyśliłam się, że jest to...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|