|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Melody.^
Administrator
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam?
|
Wysłany: Sob 20:35, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Haha super!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Księżycowa Panienka
Eyemaniaczka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:33, 01 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Znalazł murzyn na pustyni butelkę z Dżinem, Dżin jak to Dżin, chce spełnić jego trzy życzenia. Murzyn mówi:
- Chcę być biały... chcę mieć dużo wody i chcę mieć... dużo dup! No i Dżin zamienił go w sedes...
----------------
Siedzą w celi anemik i trędowaty. Siedzą jeden dzień, drugi dzień, trędowatemu odpadł palec, wiec wziął go i wyrzucił na zewnątrz. Za dwa dni odpadł mu drugi palec, więc też go wyrzucił. Po paru dniach wyrzucił jedną nogę, potem drugą. Wtedy anemik nie wytrzymał i mówi:
- Cooo?? Pooowoooliii sięęę Uuuuuciieeeeekkkaa??!!??
----------------
Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów (od strony okna) i Żyd (od przejścia). Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kompletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na niego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi:
- Idę po Colę. Żyd na to:
- Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać.
I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Colę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi:
- Idę po Colę.
Żyd jak poprzednio:
- Ja pójdę.
I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Cole Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołnierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi:
- Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do butów, to szczanie do Coli...
----------------
Do firmy przyszedł hydraulik naprawić WC. Wszedł do sekretariatu i pyta:
- No to gdzie jest ten sracz?
Sekretarka nieśmiało odpowiada:
- Szef jest właśnie na obiedzie.
- Ale pani mnie źle zrozumiała - mam na myśli te dwa zera.
- Zastępcy mają naradę.
- Ale pani złota, ja się pytam, gdzie tu się gówno robi?
- Aha, ... rachunkowość jest piętro wyżej...
----------------
Jaś miał zrobić na lekcję techniki pułapkę na myszy. Przychodzi następnego dnia i pokazuje pani pułapkę. Gwóźdź wbity w deseczkę, na gwoździu serek. Pani pyta:
- Bardzo ładnie, ale jak to działa Jasiu?
- Myszka zauważa serek, podchodzi i jedząc nabija się na gwóźdź - odpowiada Jaś.
- To zbyt makabryczne, zrób nową pułapkę - prosi Pani.
Następnego dnia Jaś przychodzi znowu z deseczką, w deseczkę wbite są dwa gwoździe, a na gwoździach znajdują się takie same kawałeczki serka, przed nimi w poprzek ustawiona żyletka. Pułapka działa w następujacy sposób: myszka widzi serki i nie może się zdecydować, który zjeść. Kręci główką aż przetnie sobie gardelko.
- To jest jeszcze gorsze Jasiu. Zrób teraz coś mniej drastycznego - mówi Pani.
Zrezygnowany Jasio przychodzi następnego dnia z samą deseczką:
- Jasiu, co to? Samą deseczką chcesz unieszkodliwić myszkę?
- Prosze pani, myszka przychodzi, widzi, że serka nie ma, bierze deseczkę w łapki i wali się ze wszystkich sił deseczką w głowę krzycząc: nie ma serka, nie ma serka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melody.^
Administrator
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam?
|
Wysłany: Sob 10:55, 07 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No, no, Jasiu jest nizły, hehe
***
Lecą sobie samolotem: Rusek, Francuz, Polak, Amerykanin
Amerykanin sie chciał popisac, bierze portfel pełen dolarów ($) i kart kredytowych i mówi: u nas tego pełno...
Francuz nie chciał byc gorszy wział super-drogiego laptopa, wyrzucił i poiwedział : U nas tego pełno
Polak wział pod ręke ruska, wywalił przez okno i mówi : U nas tego pełno
***
Nie pamietam czy to dokładnie tak było
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia01
Eyemaniaczka
Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: za górami, za lasami;)
|
Wysłany: Śro 14:04, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jasio podglądał swoich rodziców, gdy tato właśnie ruszał tyłkiem. Póżniej zaczepił tate i pyta:
- Tato, a co ty robiłeś mamusi?
- Widzisz synku, niedługo jedziemy na wakacje i dmuchałem mamusie żeby nie zatoneła.
- O to zupełnie niepotrzebnie - odpowiada Jasiu - Wczoraj był listonosz i dmuchał mame od przodu, od tyłu i sprawdzał językiem, czy nie puszcza.
....................................................................................................................
Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy:
- Panowie, zdrada, jesteśmy w dupie - wracajmy!
Całe stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod nosem:
- I tak rodzą się geniusze.
.......................................................................................................................
Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, bardzo mnie boli łokieć.
- Proszę jutro przynieść mocz do analizy.
Zdenerwował się facet, bo co ma wspólnego analiza moczu z bólem łokcia. Postanowił zakpić sobie z lekarza i do naczynia wlał mocz swój, córki, żony i to wszystko doprawił zużytym olejem silnikowym. Na drugi dzień otrzymuje wyniki dogłębnej analizy moczu:
- Pana córka jest w ciąży, żona z kimś pana zdradza, silnik w pańskim samochodzie jest do wymiany, a pan powinien przestać się onanizować w czasie kąpieli, bo uderza pan łokciem w brzeg wanny i stąd ten ból.
.......................................................................................................................
Wiek mężczyzn:
0-20 lat - mężczyzna jest jak FIAT: mały i figlarny.
20-30 lat - mężczyzna jest jak PORSCHE: szybki i energiczny.
30-40 lat - mężczyzna jest jak CITROEN: perfekcyjny.
40-50 lat - mężczyzna jest jak POLONEZ: obiecuje więcej niż może zrobić.
50-60 lat - mężczyzna jest jak ŻUK: trzeba go ręcznie zastartować.
60- ... lat - wypada zmienić markę.
Wiek kobiet:
0-20 lat - kobieta jest jak AZJA: dobrze znana, ale jeszcze nie odkryta.
20-30 lat - kobieta jest jak AFRYKA: gorąca i wilgotna.
30-40 lat - kobieta jest jak USA: wydajna i technicznie doskonała.
40-50 lat - kobieta jest jak EUROPA: po dwóch wojnach światowych, wykorzystana ale wciąż piękna.
50-60 lat - kobieta jest jak ROSJA: wszyscy wiedza gdzie to jest, ale nikt nie chce tam jechać.
.......................................................................................................................
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej dziewczynie urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił narzeczonej rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, facet wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
"Kochanie, ten prezent wybrałem dla Ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zniszczone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieje, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłością.
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywiniętych tak, by widać było trochę futerka".
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_girl
Moderatorka
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Osielsko:*Okolice Bydgoszczy:D
|
Wysłany: Nie 20:28, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Siedzą dwie muchy na kupie. Nagle jedna pierdnęła, na co druga mówi:
-No wiesz co? Nie przy jedzeniu!
- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisalibyście na moim grobie gdybym umarła?
Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!
Jasiu idzie do szkoły i pierdną w klasie,
pani postanowiła wywalić go za drzwi.
Dyrektor pyta się Jasia co robi za drzwiami a Jasiu mówi:
Pani była miła i mnie wywaliła a reszta siedzi w tym smrodzie.
Dlaczego bracia Kaczyńscy jeżdrzą w samochodach z przyciemnianymi szybami ?
Żeby nie było widać, że siedzą w fotelikach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulina324
Moderatorka
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 869
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wola City ;)
|
Wysłany: Pon 9:47, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
1. Mianownik - kto? co?
2. Dopełniacz - kogo? czego?
3. Celownik - komu? czemu?
4. Biernik - kogo? co?
5. Narzędnik - z kim? z czym?
6. Miejscownik - o kim? o czym?
7. Wołacz - o!
8. Intymnik - kto z kim?
9. Wygryźnik - kto? kogo? dlaczego?
10. Łapownik - kto? komu? ile?
11. Przypierdolnik - komu? w co?
12. Przypierdolnik materialny - komu? w co? za ile?
13. Powodnik - dlaczego ja?
14. Dziwnik - e?
15. Rządownik - kwa? kwa?
16. Złodziejnik - komu? gdzie? ile?
17. Politycznik - koalicja? z kim? dlaczego? po co?
18. Powybornik - co ja kurna zrobilem?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeden profesor mówi do drugiego:
- Najlepiej jest mieć żonę i kochankę. I to tak, żeby obie o sobie wiedziały. Żona myśli, że jesteś u kochanki, kochanka myśli, że jesteś u żony, a ty tup-tup - do biblioteki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Księżycowa Panienka
Eyemaniaczka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:02, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Hmmm.... Ja ostatnio czytałam taki dłuugii xD
Wkleję Go tutaj ;P
Długi dowcip o tym jak zginęła cała wiejska rodzinka
Na odludziu, w gęstym lesie żyła sobie rodzina: ojciec, matka i dwóch synów. Byli bardzo biedni, bo mieli tylko jedna krowę, która była dla nich całym ich życiem. Pewnego dnia wychodzi ojciec przed dom. Patrzy, a krówka leży rozpieprzona po całym podwórku. Mięso porozwalane na lewo i prawo, wszędzie masa krwi. Myśli sobie ojciec: Ta krówka była dla mnie wszystkim. Skoro jej już nie mam, to nie ma sensu dalej żyć. Ide sie powiesic. Jak pomyślał tak tez zrobił. Po paru minutach przed dom wychodzi matka. Patrzy a tu krówka rozpieprzona po całym podwórku, mąż się powiesił. Myśli sobie: Krówki już nie mam, maż się powiesił - nie mam po co żyć. Idę się pociąć. Jak pomyślała tak tez zrobiła - no i się zasztyletowała. Wychodzi starszy syn przed dom. Patrzy: Krówka rozpieprzona po całym podwórku, ojciec się powiesił, matka zasztyletowana - nie mam po co żyć. Idę nad strumień się utopić. Jak pomyślał tak tez zrobił. Poszedł nad strumień, ale w momencie gdy miał się już topić wyskoczyła złota rybka i mówi: Przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje życzenie. Na to syn: Ale co ty opowiadasz, ja nie mam po co żyć, nie mam ojca, matki no i krówka cala rozpieprzona. Ide sie utopic. Na to rybka: Przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje 3 życzenia i będziesz mógł wszystkich przywrócić do życia. To się spodobało starszemu synowi wiec się zgodził. Jednak rybka wcześniej zastrzegła, ze jak nie da rady jej przelecieć 3 razy, to będzie musiała go zabić. No wiec probuje młodzieniec. Przeleciał rybkę raz i drugi, ale trzeci raz już nie dal rady, wiec rybka zabiła chłopaka. Minęło kilka minut a na progu pojawił się ostatni syn. Patrzy, a tu krówka rozpieprzona wala się po całym podwórku, ojciec się powiesił, matka zasztyletowana. Myśli sobie: pójdę nad strumyk i się utopie bo nie ma już sensu żyć. Jak pomyślał tak tez zrobił. Gdy dotarł nad strumyk zobaczył zwłoki brata. Mówi sobie: teraz to już na pewno się utopie. Ale w tym samym momencie wyskoczyła złota rybka i mówi: przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje życzenie. Na co syn: ale co mi po tym jak wszyscy moi bliscy nie żyją. Wtedy rybka powiedziała: przeleć mnie 3 razy a spełnię twoje wszystkie życzenia, ale pamiętaj, ze jak nie dasz rady to zabije ciebie tak jak twojego brata.
Hmm... A mogę przelecieć cię 10 razy?? - pyta młodszy syn.
Rybka zdziwiona mówi: oczywiście tylko pamiętaj co cię czeka jak nie dasz rady.
A mogę cię przelecieć 30 razy? - ponawia pytanie syn.
Owszem ale pamiętaj co ci grozi.
A mogę cię przelecieć 60 razy? - znów pyta syn.
No możesz - odpowiada sfrustrowana rybka.
A nie pękniesz jak krówka???
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia01
Eyemaniaczka
Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: za górami, za lasami;)
|
Wysłany: Pią 20:39, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Fajne
Żona rozmawia w łóżku z mężem.
- Co zrobisz jak umrę?
- Nie wiem.
Po minucie żona pyta:
- Czy ożenisz się z inną??
- Chyba tak.
- I będziesz z nią chodził tam gdzie ze mną??
- Chyba tak.
- I bedziesz z nią mieszkał w naszym domu??
- Chyba tak.
- I będzie korzystać z mojej kuchni??
- Chyba tak.
- I będzie spać w naszym łóżku??
- Chyba tak.
- I będzie nosiła moje szpilki??
- Nie! Ona nie lubi szpilek!
Kto to jest ginekolog?
- To jest facet, który szuka problemów tam, gdzie inni znajdują radość.
Agent James Bond spotyka się z sexowną agentką Alexią.
- Panie Bond ma pan jakieś nowe gadżety?
- Ależ oczywiście pani Alexio. Oto mój najnowszy zegarek Timemaster 2003. Powie mi o każym wszystko!
-Tak?? Hahaha nie wierzę!! Niech pan mi to udowodni.
- Jak pani chce, proszę bardzo, właśnie mi pokazuje że pani Alexia nie ma na sobie majteczek!
- Ooo...widzę że się zegarek nie sprawdza panie Bond, mam majtki, mogę nawet je panu pokazać!
- Oj przepraszam, zegarek spieszy się o pół godziny
Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
- Wyłaź z łóżka! - krzyczy mąż do kochanka.
Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnociki. Mąż ze spokojem celuje z dwururki w te klejnociki. Kochanek krzyczy:
- Nie wygłupiaj się, daj szansę!
Na to mąż do kochanka:
- No dobra, rozbujaj!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Księżycowa Panienka
Eyemaniaczka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:01, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Taki krótki kawał :
Mąż myje patelnię.
Żona do niego:
- Nie rysuj po teflonie.
A ten lekko poirytowany:
-Sama jesteś poteflon.
xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia01
Eyemaniaczka
Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: za górami, za lasami;)
|
Wysłany: Wto 14:38, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jasio pyta taty:
-Tato co to jest polityka?
-A więc Jasiu to jest tak:
Ja przynosze pieniądze do domu więc jestem kapitalistą, twoja mama rządzi tymi pieniędzmi więc jest rządem, dziadek pilnuje by wszystko było na miejscu więc jest związkiem zawodowym, nasza pokojówka jest klasą robotniczą, ty jesteś narodem, a twój młodszy brat który leży jeszcze w pieluchach jest przyszłością, rozumiesz synku.
Jasio nie pojoł za bardzo więc poszedł spać. W nocy obudził go płacz młodszego brata więc poszedł do pokoju rodziców gdzie była tylko mama ale spała tak mocno że nie mógł jej dobudzić, poszedł więc do pokoju pokojówki gdzie zabawiał się z nią tata a dziadek podglądał ich przez okno, wszyscy byli tak sobą zajęci że nie zaówarzyli Jasia. Rano tata mówi do Jasia:
-No synku morzesz mi teraz opowiedzieć własnymi słowami co to jest polityka.
-Dobrze tato:
kapitalizm wykorzystuje klase robotniczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, naród jest całkowice ignorowany a przyszłość leży w gównie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
goska^zg
Vip
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ZG;)
|
Wysłany: Wto 14:45, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
>Egzaminy wstępne na nauki polityczne. Profesor rozmawia z kandydatką.
> - Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski
>realizowanego przez ministra Hausnera?
>Dziewczyna milczy.
> - No to co Pani wie o polityce społecznej Leszka Millera?
>Dziewczyna milczy.
> - A wie Pani kto to jest Leszek Miller? A nazwisko Kwaśniewski z jaką
>funkcja w Panstwie kojarzy się Pani?
>Dziewczyna milczy. Profesor myśli, że jest niemową.
> - A skad Pani pochodzi? - pyta.
> - Z Bieszczad Panie profesorze.
>Profesor podszedł do okna, wygląda na ulice, chwilę się zastanawia i mówi
>do siebie: K****, może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady?
Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!
Aptekarz się zdenerwował i reprymenduje Jasia:
- Po pierwsze - to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
- Po drugie - to nie jest dla dzieci,
- Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
- Po czwarte - są tego rózne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
- Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
- Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy,
- Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii więc poprosił kościelnego, żeby mu do świętej wody dolał kilka kropelek wódki, co go rozluźni. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się nawet lepiej niż na pierwszej mszy. Po mszach, wrócił do pokoju i znalazł list:
Drogi bracie, następnym razem dolej kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki, bo:
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T"
- Nie wolno na Judasza mówić "ten skurwysyn"
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Czegewara
- Jest 10 przykazań, a nie 12
- Jest 12 apostołów, a nie 10
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić "pociąg" to przesada
- Opłatki są dla wiernych, a nie na deser do wina
- Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta - to byłem ja- biskup.
Mozart trafił do nieba, ale św. Piotr nie chce go wpuścić. Ten aby udowodnić że on to on prosi o fortepian. Nagle pojawia się fortepian na którym muzyk odgrywa nową symfonie - św. Piotr go puszcza.
Picasso umarł i też trafił do nieba, historia się powtarza. Nagle pojawia się płótno, farba i pędzle i malarz tworzy nową abstrakcje. św. Piotr go wpuszcza.
Po jakimś czasie pojawia się A. Lepper:
- No co Andrzej mam z Tobą zrobić? Mozart i Picasso udowodnili że są tymi za których się podają, a ty co zrobisz?
- Kim byli Mozart i Picasso...?
- Wejdź Andrzej, wejdź...
Student oblewa kolokwium z logiki.
Mówi do profesora: to bez sensu, pan sie na mnie uwzial !!! Sam pan cos z tego rozumie?
Profesor: Oczywiscie, wszystko - inaczej nie byl bym profesorem.
Student: Skoro tak pan twierdzi, to zadam panu pytanie - jesli pan na nie odpowie wpisze mi pan dwóje . Ale jesli nie bedzie pan znal odpowiedzi, wpisze mi pan "celujacy".
Profesor: Dobrze, ide na taki uklad.
Student: A zatem: co jest legalne ale nielogiczne, nielegalne ale logiczne oraz ani logiczne ani legalne?
Profesor zastanawial sie , zastanawial i nie umial odpowiedziec na pytanie.
Wpisal studentowi ocene celujaca i zaraz potem zadzwonil do swojego najlepszego studenta z tym samym pytaniem.
Ten odpowiedzial natychmiast: Pan ma 63 lata i 35-letnia zone , jest to legalne ale nielogiczne. Pana zona ma 23-letniego kochanka - jest to co prawda logiczne, ale nielegalne. Pan wpisuje kochankowi swojej zony do indeksu "celujacy", mimo ze nie powinien byc zaliczyc przedmiotu - i to jest ani logiczne ani legalne...
Stare ,ale jare
U Kowalskich są goście, a Jaś wychodzi ze swojego pokoju i krzyczy:
-Mamo! Chce mi się siusiu.
Mama podchodzi do niego i mówi:
-Jak chce ci się siusiu, to idź do ubikacji i sam się wysikaj, a następnym razem, jak będziesz mówił, że chce ci się siusiu, to mów, że chce ci się gwizdać.
W nocy Jasio budzi dziadka i mówi:
-Dziadku, chce mi się gwizdać.
-Ale jest noc.
-Ale dziadku, mi się chce gwizdać!
-Jasiu, ale jest noc, wszystkich obudzisz!
-Ale dziadku, ja nie wytrzymam, ja muszę gwizdać.
-To zagwizdaj mi po cichtku do ucha...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Księżycowa Panienka
Eyemaniaczka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:56, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Chłopak poszedł do wojska ale w cywilu zostawił dziewczynę. Pisali do siebie płomienne listy, zapewniali o własnej miłości, a on co noc, przed snem całował jej zdjęcie.
Jednak pewnego dnia przyszedł list który zakończył to wszystko.
"Drogi Michale!- pisała jego wybranka- chce Cię poinformować że odchodzę od Ciebie i że zdradzałam Cię przez cały czas odkąd Cię nie ma. Ponieważ byłeś i jesteś daleko myślę iż jest to naturalny bieg rzeczy, proszę Cię tylko abyś odesłał mi moje zdjęcie. Kasia"
Chłopakowi jeszcze tak przykro nie było, ale że był mściwy, opracował odpowiednią zemstę. Poprosił kolegów aby dali mu zdjęcia swoich dziewczyn, sióstr, byłych, tak że zebrał około setki fotografii ponętnych, młodych dziewcząt, włożył je do koperty razem z zdjęciem Kasi i załączył następujący liścik.
"Szanowna Kasiu! Wybacz ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć kim jesteś, proszę, wybierz swoje zdjęcie, a resztę odeślij."
Przed sądem Jasiu wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi: "Dawaj pieniądze!"."dlaczego" - pytam groźnie. "Prima aprilis" - woła on na to. To ja mu naplułem w oko i mówię "Śmigus dyngus!!!". Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi "Popielec". No więc ja chwaciłem go za gardło i powiedziałem: "Zaduszki!".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Księżycowa Panienka
Eyemaniaczka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:48, 29 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Stefan siedząc do późna w pracy zaczął wspominać stare hipisowskie czasy, kiedy to codziennie były nowe panienki, narkotyki. Postanowił po 20 latach nie palenia marihuany w końcu zapalić, przypomnieć sobie wspaniałe dobre czasy. Odwiedził dzielnicę, na której mieszkał za młodu, i sprawdził czy diler Heniek jeszcze żyje i sprzedaje. Okazało się, że Heniek całkiem jeszcze dobrze prosperuje.
- Witaj Heniu, nic się nie zmieniłeś...
- Stefan, kope lat...
- Potrzebuję jakieś fajne jointy, bo ze 20 lat nie paliłem, a chciałbym przypomnieć sobie jak to jest...
- Słuchaj Stefan, sprzedam Ci, ale pod jednym warunkiem... musisz ten towar palić samemu i najlepiej w zamkniętym pomieszczeniu.
- Dobra stary niech tak będzie - odparł Stefan i pożegnawszy się pomknął szybciorem do domu.
Wpada do chałupy, cisza jak makiem zasiał, stara chrapie jak niedźwiedź, dzieciaki tak samo, więc postanowił zamknąć się w kibelku. Usiadł na sedesie wypakował towar, nabił lufkę, zaciąga się... otwiera oczy, patrzy ciemno. Wypuszcza dym - jasno.
- Kurde, ale sprzęcicho się pozmieniało - pomyślał zdumiony Stefan.
Po szybkim namyśleniu, drugiego macha pociągnął. Otwiera oczy, ciemno... wypuszcza - jasno. Podjarany myśli sobie, że jeszcze raz nic nie zaszkodzi. Zaciąga się - ciemno, wypuszcza dym - jasno. W tym momencie piekielnie silne walenie do drzwi kibelka....
- Stefan co Ty tam robisz? - krzyczy strasznie wkurzona żona.
Stefan wszystko wrzucił do sedesu i spuścił wodę i poddenerwowany odpowiada:
- Golę się kochanie!
- Stefan, trzy dni?
Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 15 - pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 14.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 13.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 12.
I tak dalej, aż wreszcie...
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
- Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 15.
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 14.
- Przepraszam...
I tak dalej, aż...
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.
Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...
- Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce spróbować?
- Nie!!!
Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...
- Ma pan otwieracz?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani ma?
- Nie!
- A może pan łysy ma otwieracz?
- Nie!!!
Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...
- Chce się Pan napić?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce się napić?
I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
- Łysy! Ku*wa! PIJ!!!
***
Srk, że dwa pod rząd...
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia01
Eyemaniaczka
Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: za górami, za lasami;)
|
Wysłany: Sob 14:29, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Milioner przyjeżdza złotą limuzyna na ryby. Wychodzi, a na szyi złoty łańcuch, na ręce złota bransoleta. Wyciąga z bagażnika złotą wędkę ze złotą żyłką i 24 karatową przynęte. Zarzuca wędkę i już po chwili wyciąga złota rybkę.
Patrzy na nia i patrzy i juz chce wrzucić ją do wody, gdy rybka mówi :
-Rybaku! A trzy życzenia?!
Ten tak na nią patrzy i mówi:
- Dobra, co chcesz?
Zlapal diabel Polaka, Ruska i Niemca.
Wzial ze soba Niemca, prowadzi go do jakiegos pokoju i pyta:
- Co tu widzisz?
- Flaszki
- ile
- 10
- ilu dasz rade
- no...3
Prowadzi go do drugiego pokoju i pyta:
- Co tu widzisz?
- dziwki
- Ile?
- 10
-ilum dasz rade?
-no...3
ok. Teraz wzial diabel ruska, prowadzi do pierwszego pokoju i pyta:
- Co tu widzisz?
- Flaszki
- Ile?
-10
- Ile wypijesz
- no...6
Bierze go do drugiego pokoju i pyta:
- Co tu widzisz?
- Dziwki
-Ile?
-10
-Ilum dasz rade
-no..6
Ok. Bierze teraz diabel Polaka, prowadzi do pierwszego pokoju i pyta:
- Co tu widzisz
- Flaszki
- ile?
- 11
- Jak to 11?!
- Polak nigdy nie przychodzi z pustymi rekami...
Drugi pokoj:
_ co tu widzisz?
-dziwki
-ile?
-11
-Jak jedenascie?!
-no...w pokoju 10 a i diabel niezla dupa...
Idzie miś i zajączek na imprezę. Zajączek mówi do misia:
-słuchaj, ile razy jesteśmy na imprezie i ty się najebiesz to potem mnie bijesz. Obiecaj że dzisiaj nie będziesz.
Miś:
-Ok, niema sprawy.
Rano zając budzi się cały posiniaczony,
we krwi i bez 2 zębów. Wkurwiony biegnie do misia i mówi:
-ku*wa!! Obiecałeś że nie będziesz mine bić!!
A miś na to:
-słuchaj zając, poszliśmy na imprezę, ty się najebałeś i zacząłeś szaleć, najpierw zacząłeś mnie bluzgać, że jestem grubym gejem i debilem. Już miałem ci wyjebać, ale myśle:
OK obiecałem...
-potem zacząłeś jechać moją dziewczynę,
a że to ku*wa i puszcza się z każdym w lesie. Ledwo co wytrzymałem, ale:
Ok, myśle jesteś najebany i wogóle...
-potem dojebałeś sie do mojej matki...
ledwo co mnie ludzie utrzymali, ale nic ci nie zrobiłem...
-ale jak wróciliśmy do domu, a ty nasrałeś mi do łóżka i wetknąłeś w to gówno 3 kredki i powiedziałeś:
JEŻYK ŚPI DZISIAJ Z NAMI!!
- to nie wytrzymałem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qumigusce
Vip
Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 1427
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrK
|
Wysłany: Czw 18:52, 06 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Pewien facet został członkiem bardzo ekskluzywnego klubu nudystów. Podczas pierwszej wizyty na plaży postanowił się trochę rozejrzeć. Rozebrał się i poszedł na spacer. Po drodze zauważył rewelacyjną blondynkę i momentalnie mu stanął. Blondynka to zauważyła podeszła i pyta:
- Wzywał mnie pan?
Facet na to:
- Nie, o co chodzi???
Blondynka uśmiechnęła się i mówi:
- Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada że jak komuś stanie to znaczy że mnie wzywał
Nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia blondyna zrobiła gościowi loda.
Facet uchachany idzie dalej myśli sobie, że warto by było saunę też zwiedzić. Tak więc wszedł do sauny usiadł sobie i pierdnął. Po chwili pojawił się wielki zarośnięty koleś i pyta:
- Wzywał mnie pan?
Facet na to:
- Nie, o co chodzi???
Zarośnięty koleś uśmiechnął się i mówi:
- Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada że jak ktoś pierdnie to znaczy że mnie wzywał.
Następnie nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia koleś wyruchał nowego członka klubu nudystów.
Obolały facet idzie do biura klubu gdzie wita go uśmiechnięta, naga recepcjonistka:
- Czym mogę służyć?
Facet na to:
- Tu moja karta członkowska i klucz do szafki na ubrania. Możecie zatrzymać 500$ wpisowego
Recepcjonistka na to:
- Ale jest pan tu dopiero od kilku godzin nawet nie poznał pan naszych wszystkich atrakcji!!!
- Słuchaj paniusiu mam 58 lat. Staje mi raz na miesiąc, ale pierdzę przynajmniej trzydzieści razy dziennie
Oceń:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|