Jak poderwać chłopaka??

angie

Piszcie tutaj wasze rady Vampire-like teeth

Amofine

Jak? Dobrze. Tak by było najlepiej, prawda?

Słuchajcie, jakiekolwiek by nie były rady pisemek dla dzieci, nie ma jednej, uniwersalnej metody podrywu. Chyba, że na jedną, względnie kilka nocy. Ale zdaje się, że nie o to w zabawie chodzi.
Mężczyznę trzeba najpierw WYBRAĆ. Starnnie wyselekcjonować i odziedzielić od szarej masy, zwracając uwagę na takie rzeczy, jak:
-wygląd przede wszystkim, nie chodzi mi tu o drobne deformacje typu odstają mu uszy albo jeździ na wózku, ale np. czy nie patrzy na ludzi z listów gończych albo czy nie ma na twarzy oznak szaleństwa, chorób zakaźnych bądź dewiacji sekciarskich (wytatuowany na czole pentagram, widoczne kiłaki, trąd, brak nosa (albo, co gorsza, dwa nosy), czarne kropki - przynależność do niebiezpiecznej subkultury, jeżeli są one przy powiekach, wzory Kryszny itd.), bardzo niepożądany jest też fakt, iż mężczyzny nie można odrożnić od innego łysola w dresie,
-zachowanie - nie może odbiegać od normy dalej niż "indywidualista i ekscentryk", jeżeli ktoś je żywe żaby, nie przynajemy się do znajomości,
-z drugiej strony, jeżeli publicznie beka w operze (o, miałam takiego jednego na ostaniej "Tosce", myślałam, że zabiję z zimną krwią) i to nie w trakcie antraktu, też się nie przyznajemy do znajomości,
-intelekt - u facetów ogólnie z nim cienko, ale kiedyś zaczełam spotykać się tylko z tymi, którzy przeszli przez sesję. Na polibudzie. Nie miałam wolnego wieczoru, radka za randką. Skończyło się na tym, że bardzo miło odkryłam to, że wyswatałam wszystkie przyjaciółki. A sama zostałam sama. Bo wszyscy kolesie byli wykształceni, zabawni, przystojni, dobrze zbudowani, inteligentni, świetnie taczyli, mieli nienaganne maniery, potrafili wydudlić piwo z puszki i powycierać usta serwetką, a nie rękawem, używali świetnych wód toaletowych, potrafili mówić o czymś innym niż tylko fizyka mechaniczna, układ półprzejściowy i giełda metali ciężkich, większości udało się dowalić każdemu zbirowi z parku, tylko trzem musiałam pomóc, bo było ich zbyt wielu (już mnie potem nikt nie napadł w tym parku), nosili świetne ciuchy (bez luksusów, bo ich nie było stać na spodnie od Gertade, które kosztują więcej, niż ja miałam przez całe życie, ale nie chodzili w koszulkach za 2 złote z bazarku od ruskich, no i wiedzieli też, co do czego założyć) i mieli gadane. Tylko że jakoś nie widziałam siebie przy żadnym z nich.
Ale wybierajcie tych mądrzejszych. Większa szansa, że na siebie zarobią.
-otoczenie - jeżeli kumple waszego kandydata na partnera zajmują się głównie piciem taniego piwa i oglądaniem meczy na DVD, to zmieńcie klimat. Gościa też zmieńcie. Bo jak przyjdzie mu wybierać, mecz czy wy, to wybierze mecz.
-denerwujące nas drobiazgi - obgryzanie paznokci, zgrzytanie zębami, egoizm, chamstwo itd. dyskredytują gościa w naszych oczach, jeżeli nie przestaje przynajmniej na 20 minut za każdym razem, kiedy go upominamy. Bo nie ma sensu się poświęcać. Jeżeli on nie jest w stanie tego pojąć, to trudno, wy nic nie zrobicie. Najwyżej zmienicie lokal.
-miejsca, gdzie bywa. Modne kluby, biblioteka, szkoła, basen, galerie sztuki, muzea, opery, kluby poetyckie, komputerowe, sale ćwiczeń, jakieś koncerty - wszystko wskazane. Niewskazane monopolowe, palarnie i meliny.
Choć są wyjątki. Kiedyś byłam gotowa pokroić się za chłopaka, który całymi dniami palił jointy i przesiadywał z menelami. Zawsze po dniu spędzonymz nim prałam wszystkie ubrania. Ale to się nazywa zaślepienie.
-wszelkie wady i zalety. Jeżeli drugie przeważają nad pierwszymi - to pa, pa, nie interesuje nas ten człowiek.

Kiedy juz wybierzemy interesującą nas osobę - wiemy o niej tyle, że podryw to dziecinna sprawa. Wystarczy zorientować się, co w tej chwili robi, podejść, zacząć rozmowę i zwyczajnie go oczarować.
Nie nawiązujemy rozmowy, kiedy on sika. Odradzam zdecydowanie.

Agnes

Amofine, dużo i na temat Happy

Zastosuję się do Twoich uwag Happy

Melody.^

A mi sie nawet nie chce tego czytac;/

Werci@12

Ja zaczełam czytac, ale nie skończyłam:/

Amofine

To po co ja się wysilam?

Werci@12

Przeczytałam i będę próbowała się trochę do tego stosować, ale chłopacy w wieku 12 lat są raczej tacy...dziecinni, nawet boją się zapytać cię o chodzenie...i tylko grają w piłkę nożną...szkoda słów;(

Melody.^

Amofine juz przeczytała i zgadzam sie z tobą... nie wybierajcie pijących tanie wino po sklepem....

kArciA:*:*

zgadzam sie z toba.... mają niski stopień intelektu... chłopak który baaaaaaaaaardzo mi sie podoba jest strasznym analfabeta... ale jest słodziak: Happy

:*

Agnes

Ci, którzy mają piękne oczy, nie zawsze mają równie piękny umysł.

b@czu$

zgadzam się ze wszystkim....

Ja jeszcze niedawno byłam zdecydowana zaczać palic,jak taki super kolo z LO,ale zrezygnowałam,bo nie chcę palić i tyle...

Chodzą z qmpelakmi od czasu do czasu na palernie,ale tylko dla towarzystwa...
Odrzuca mnie prócz papierosów od chłopaków(no z 2 wyjątkami) odór taniego wina lub piwa...
Wygląd dresiarza oraz punkowca itp.

Przeczytałam wszystko Amofine:D

(:Gituch:)

Poderwać można go na...przyjaźń... Bądź dla Niego przyjaciółką, a w końcu sam się przekona, że nie jesteś mu obojętna:)

b@czu$

Dokładnie...
Nie bedzie potrafił bez Ciebie żyć..

Panna Migotka

Na przyjazn to... to nie jest najlepszy pomysl, wedlug mnie.

Melody.^

Znam kolesia-12 lat-pije pod sklepem wino z kartonu z 5.50
Masakraaaa