Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Freciątko
Moderatorka
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z łona matki
|
Wysłany: Czw 20:40, 26 Kwi 2007 Temat postu: Moje bezsensowne zycie |
|
|
Tak wiem, wszyscy mówią że sie użalam. NIe którzy mnie odrzucili bo nie podobają im się moje problemy.
No więc tak:
- kłóce sie wciąż z matką która bardzo ostro mnie wyzywa, doprowadza normalnie do jakiejś histerii. Babcia chce mnie oddać do ojca który mnie całe życie poniżał. Pociełam się, problem ciach , drugi problem - ciach żyletka.
Dziś w meczu w koszykówke totalnie sie spaliłam przy chłopaku który mi się podoba - Maćku. Choć kiedy robiłam różne zagrywki to mnie chwalił, często sie we mnie wpatruje i jest dla miły to on cały czas gada z taką jedną laską Moniką i sa sobą zauroczeni. Choć jak nie będe mieć Maćka to chyba sobie zrobie krzywde. Jutro mnie facetka pyta z chemii a ja nic nie umniem. Jutro mam sprawdzian z historii, jest po godzinie dwudziestej a ja ledwo co potrafie. Moje koleżanki mnie odrzucają, ponieważ mają mnie dość. nie radze sobie w szkole mam same dwóje i tróje. Oprócz Maćka podoba mi sie inny chłopak ale nie tak bardzo jak on. Moje koleżanki odrzucają mnie również dlatego że mam 'wzięcie' a one nie. Matka chyba mnie wykończy, mam problem z samookaleczaniem. Wszystko jest do dupy niewiem po co żyć. Chce zginąć. Mam już dość to głupie życie mnie tak zmęczyło że po prostu...
Pomóżcie mi bo nikt mnie nie chce słuchać!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Panna Migotka
Moderatorka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1277
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany: Czw 21:04, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Matko, co to za kumpele, które "odstawiaja" Cie z takich durnych powodow? Traktuja Cie jak laleczke, ktora moga odlozyc kiedy im sie znudzi... Dziwki.
(sorry za przeklenstwo, ale inaczej ich sie nie da okreslic, a nie chce stosowac cenzury)
Co do ciecia... Jezeli dopiero zaczynasz to przestan poki jeszcze mozesz. Nawet sobie nie wyobrazasz w jakie gowno sie ladujesz.
A jesli chodzi o matke...
Nie wiem, moze wystarczy z nia normalnie, spokojnie pogadac, wyjasnic jak sie czujesz.
Ja mialam takie problemy z ojcem. Bil mnie, upokarzal... Nigdy nie zapomne jak popchnal mnie na sciane tak, ze prawie stracilam przytomnosc... Przez dobrych kilka chwil nie moglam zaczerpnac oddechu, myslalam, ze sie udusze, a on tylko stal.
I te slowa... 'nienawidze cie', 'moglas usunac ciaze', 'na twoj widok robi mi sie niedobrze'.
Przez niego wladowalam sie w ciecie.
Chcial mnie zniszczyc.
I w pewnym stopniu mu sie to udalo.
Porozmawiaj z kims. W Twoim otoczeniu na pewno jest ktos, komu na Tobie zalezy.
Musisz sie tylko rozejrzec.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Freciątko
Moderatorka
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z łona matki
|
Wysłany: Czw 21:19, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Mój tata też mnie bił, jak przesadzał to mniałam połamane kości. Było .. mineło. Nie nawidze go.
Teraz załamała mnie tak akcja z chłopakiem i nauką.. matką , cięciem się...
Po prostu. > bez sens<
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panna Migotka
Moderatorka
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 1277
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ?
|
Wysłany: Czw 21:29, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Z chlopakiem - jeszcze nic straconego. Przeciez nie powiedzial Ci, ze masz spadac, prawda? Zawalcz troche.
Z matka - coz, moze sie dogadacie.
Z nauka - wydaje mi sie, ze wystarczy po prostu troche sie przylozyc.
Z cieciem - pisalam wyzej. Przestan poki mozesz. Przeciez nikt Cie do tego nie zmusza. Nie warto sie w to ladowac, uwierz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melody.^
Administrator
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam?
|
Wysłany: Sob 19:54, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Sorry, myślałam ze to zwykłe uzalanie sie nad sobą, sorry jeszcze raz..
Musisz zgłosic sie do jakiejś ciotki, pedagoga...powiedziec o twoich rodzicach
\Zeby ojciec łamał córce kości???? Bossh
|
|
Powrót do góry |
|
|
b@czu$
Administrator
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 2062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ZET GIE :D
|
Wysłany: Sob 21:09, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tez chcę Cie przeprosić...
I tak: po:
1. chłopakiem sie nie przejmuj,
2. babci mamie wytłumacz wszystko na spokojnie,
3. przysiądx troche nad ksiązkami, zamiast szwendać się gdzieś lub siedzieć przy kompie,
4. Znajdź sobie inne kolezanki,a od tamtych trzymaj się z daleka,ale badź dla nich miła,
5. w cięcie się nie pakuj...Z tego sie raczej nie wychodzi zbyt szybko... Z reguły się do tego przyzwyczajasz i trudno się odzwyczaić!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Freciątko
Moderatorka
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z łona matki
|
Wysłany: Nie 13:33, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Boże! Za co? ZA CO?
Dziś dowiedziałam się że mój dziadek (mieszka ze mną) może być chory na raka bo mniał guza i robili mu badania w Warszawie. Jeszcze niewiadomo czy to rak czy guz czy torbie l czy.... i jeśli to rak to w jakim stadium i czy wyleczalny czy mu go wytną czy jeszcze wie co. BOże!!!!!!!!!1My bez dziadka sobie nie poradzimy! Ojca nie ma... A po za tym jak go nie będzie to ja niewiem co ze sobą zrobie! Boże!
I po co żyć?
Po raz setny zadaje sobie to pytanie.[/img][/b]
|
|
Powrót do góry |
|
|
b@czu$
Administrator
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 2062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ZET GIE :D
|
Wysłany: Nie 17:55, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No to juz powazniejszy problem,ale nie Twój...
Możesz się zadręczac i martwić,ale nic nie poradzisz na to i pokazywanie dziadkowi to,ze się załamujesz w niczym mu nie pomoże,a przysporzy tylko nerwów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melody.^
Administrator
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam?
|
Wysłany: Czw 12:45, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, bęzie sie bardziej denerwował a to mu na dobre nie wyjdzie
No bo jak to sie mówi-"Nieszczęścia chodza parami"
Nie moge powiedziec, że swietnie cie rozumiem bo tak w domu nie mam ale ja wiem jak to jest... rozumiem cie berdzo dobrze ale nie świetnie bo u mnie w domu przemocy nie ma ale moi rodzice całkiem niedawno byli uzależnieni od alkocholu...chyba ciągle troche są ale nie tak bardzo...
Ale nie chcem wnkiać...nie raz miałam piekło w domu, ale byłam młodsza, teraz jest lepiej, potrafie sobie nawet z tym poradzic...nawet...nie jedna noc przepłakałam...musiałam pilnować małej siosty cały dzien a nastepbego pała z klasówki
Teraz juz jest zdecydowanie lepiej...
Ja sobie codziennie zadaje pytanie "Po co życ?" Chetnie bym sie zabiła...naprawde...gdyby nie moja mlodsza siostra(jedyna osoba którą tak naprawde kocham...rodziców tez ale nie tak bardzo...moze to głupio brzmi ale tak jest) to juz by mnie nie było...mój brat jest głupi, nic go nie interesuje wiec musze być i zostać Z siostrą, nauczyc ją jak powinna sie zachowywac wobec pijanych rodziców(gdyby do tego wócili). Nie myslcie sobie, że moi rodzice ciągle sa pijani, wszystko jesta na mojej głowie itp. Oni tez sie opiekują nami, ja tak naprawde juz tego nie potrzebuje bo musiałam szysko dorosnac ale siostra nie musi bo ma mnie, rodziców...Gdy rodzice nie pracuja to wyjeżdzamy do kina itp. A kiedys nie wiezyłam ze to sie uda, ze bede życ w szczęśliwej rodzinie, wciaż miałam pecha ale nareszcie sie udało!
Wiec nie załamuj sie, kiedys napewno ci sie uda!
|
|
Powrót do góry |
|
|
b@czu$
Administrator
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 2062
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ZET GIE :D
|
Wysłany: Czw 18:34, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Po co się smucić i zadręczac?
Życie jest nie od tego:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melody.^
Administrator
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 3655
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam?
|
Wysłany: Śro 19:59, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Freciątko: Jak sytuacja?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panna Kinga.
Zapoznana
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik.
|
Wysłany: Pią 13:46, 23 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
wiem w jakiej jesteś sytuacji. też kiedyś tak miałam ... ale spróbuj wyciągnąć z życia jakieś pozytywy. może stwórz sobie jakieś hobby? spróbuj nie myśleć o problemach i zajmij się sobą, a napewno samopoczucie Ci się poprawi. a problemy znikną z czasem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|