Prywatne szkoły

olqa13

Co i nich myślcie? Na przykład moi rodzice uważają, że są bezpiecnziejsze, jest wyższy poziom nauczania, ale babcia uważa, że to wydawanie kasy, że się tam niczego nie nauczę... A jak wy sądzicie?

A$h13

Na pewno taka szkoła jest lepiej urządzona, i poziom też jest penie wyższy.
Ja bardzo chciałabym chodzić do takiej szkoły, ale żadnej w okolicy 60 km nie ma, a rodzice nie chcą mnie wysłać gdzies dalej, bo uważają, że jestem za młoda Angry

Paulinka 24

To, co twoja babcia xD

Jeśli chcesz się uczyć, nauczysz się też dobrze w szkole publicznej.

Orchidea

ja chodze do normalnej budy, bo w tej dziurze nie ma żadnej innej. nie miałam wyboru, to jedyna szkoła w pobliżu, nastepne 5 km dalej.

Akink

Tak jak ze szkołami publicznymi, tak i z prywatnymi - bywa różnie.
Trafiają się świetne placówki, które nie biorą uczniów jak popadnie, na zasadzie 1 uczeń = 400zł, trafiają się i takie, dla których jedynym kryterium jest zamożność kandydata.

Sama chodzę do bardzo dobrej szkoły prywatnej (wielu rzeczy w niej nie znoszę, ale to raczej nie wina tego, że za nią płacę) i jestem zadowolona. Klasy są dobrze wyposażone, jest czysto i schludnie, ludzie, mimo iż nie wszyscy inteligentni, cudowni i kulturalni, to nie są jednak typowymi ,,karkami". Nie ma kocenia, nie ma prześladowań.
Aczkolwiek znam również opowieści o prywatnym, katolickim gimnazjum w Augustowie, którym generalnie jest syf, kiła i mogiła. Nikt się nie uczy, w jakiś dziwny sposób zmniejszona jest liczba godzin, uczniowie ,,kiblują" nawet po trzy lata.

Sądzę, że równie dobrze można by wymienić dwie takie publiczne placówki. Szkoła państwowa również ma szanse na dobre wyposażenie, wystarczy, że postara się np. o dotacje z UE.
Podstawą są ludzie - dyrektorzy, nauczyciele i to, czy im się chcę. Tak, tak, oczywiście, młodzież też ma swój udział w budowaniu charakteru i klimatu szkoły, jednak żeby ściągnąć dobrą młodzież, trzeba czymś zachęcić.

Podsumowując, uważam, że nie można dzielić szkół na lepsze i gorsze, biorąc pod uwagę tylko to, czy trzeba płacić czesne. Są świetne szkoły publiczne i świetne szkoły prywatne, są okropne szkoły publiczne i okropne szkoły prywatne.

P.S. O, tak jeszcze mi się przypomniało. Jedna rzecz przemawia na korzyść placówek prywatnych - mniejsze klasy. Może nie zawsze, ale w znacznej mierze.

Agnes

Szkoła jest dla mnie zawsze szkołą. Ale po co mam za nią płacić, skoro mogę się edukować za darmo?

olqa13

No Akink. Ale isę rozpisałaś. Fakt. U mnie jest teraz 12 osób i to jest chyba jednyna różnica pomiędzy prywatnymi a państwowymi. Wcalę nie mówię, że państwqowe są gorsze. Różnią się tylko ilością osób w klasie. A Akink, do jakiego chodzisz i gdzie? Ja do Śródziemnomorskiego w Lublinie.

Immy

Zależy, może i w mniejszych grupach się łatwiej uczyć, ale to jakie będą postępy zależy wg mnie w 99% od Ciebie

Akink

Ja bym powiedziała, że nie zawsze aż w tylu. W mniejszych grupach jednak łatwiej. Nauczyciel więcej czasu może poświęcić na jednego ucznia, w klasie jest ciszej... ogólnie za optimum uważam 10-20 osób.

Ola
Do Katolickiego Gimnazjum im. Jana Pawła II w Łodzi (amen).

Qumigusce

bardzo chciała bym chodzić do takiej skzoły i się usamodzielniać.

olqa13

Ale tak naprawę to prywatne mają same minusy. Trzeba płacić (u mnie 500zł), jest za spokojnie... To rodzice mnie zmusili do prywatnego. O wiele bardziej bym chciała chodzić do państwowego.

paulina324

Ja chodzę do szkoły publicznej. W tej mojej kochanej dziurze nie ma innych szkół, a tymbardziej prywatnych. I nie narzekam. Nasza skoła, mimo iż publiczna jest dość dobrze wyposażona, mamy świetnych nauczycieli, którzy mają niekiedy świetne pomysły. No, może uczniowie mogliby być lepsi, no ale debile zdarzają się w każdej szkole. Klasy nie są przepełniene, ponieważ Wola duża nie jest.
Podsumowując, nie narzekam. Chociaż chciałoby się czasami ludzi zmienić, ale to jest niewykonalne. I nigdy swojej kochanej Woli nie zamieniłabym na np. Kraków, bo... poprostu bym nie zamieniła. No i kończę ten wykład, którym trochę zeszałam z tematu i przepraszam za to moderatorki i adminki.

Orchidea

a ja sie nie ciesze, że musze chodzić dozwykłej budy. za dużo osób w klasie, dookoła dużo wrednych osób, za dużo luzu, sporo osób pali... ale to jedyna buda w pobilżu i gdyby coś innego blizej było, to już dawno bym się stąd wypisała. podstawówka w tej szkole to jeden wielki koszmar.

Paulinka 24

To wszystko zależy od ludzi, a nie np. od prestiżu szkoły.

Orchidea

ludzi jest dużo wrednych Sad (1)

((